Współczesny świat wymaga od nas coraz większej widoczności. Media – tradycyjne i społecznościowe – stały się narzędziami, dzięki którym możliwe jest budowanie marki osobistej, promocja zawodowych osiągnięć oraz dzielenie się wartościami. Niemniej, granica między skutecznym zarządzaniem własnym wizerunkiem a „parciem na szkło” może być cienka i trudna do utrzymania.
Media jako narzędzie budowania marki
Jak zauważa Edyta Kwiatkowska – Pelizg, trenerka przywództwa:
Balansowanie między obecnością w mediach a prawdziwą wartością jest trudne, ale niezbędne. Z jednej strony, brak aktywności w social mediach może sprawić, że potencjalni klienci nas nie zauważą. Z drugiej strony, duża obecność w mediach często bywa krytykowana jako parcie na szkło, co jednak nie zawsze jest sprawiedliwe.
Jej słowa doskonale oddają istotę problemu – media to przestrzeń, w której możemy budować swój autorytet, ale równie łatwo możemy spotkać się z krytyką.
W dzisiejszym świecie biznesu aktywność w mediach nie jest już wyborem – jest koniecznością. Ewelina Salwuk-Marko, właścicielka agencji kreatywnej Sal-Mar, podkreśla, że bez tej aktywności trudno jest odnieść sukces zawodowy. Jej słowa odnoszą się do realiów, w których osoby wyróżniające się, osiągające sukcesy czy zdobywające popularność, mogą stać się obiektem zazdrości i zawiści.
Jak mówi:
Rozwój nie zawsze spotyka się z aprobatą otoczenia. Im więcej krytyki, tym większa pewność, że podążasz właściwą ścieżką. Zazdrość to dowód, że Twój sukces jest dostrzegany, a krytyka w biznesie często skrywa podziw – bo nie każdy potrafi poradzić sobie z emocjami wobec sukcesów innych.
Współczesne realia sukcesu i kariery nierzadko spotykają się z niezrozumieniem, a nawet otwartą wrogością ze strony innych. Łatwiej jest podważać czyjeś zasługi, sugerować, że sukces ten nie został osiągnięty uczciwie, niż skonfrontować się z własnymi ograniczeniami czy brakiem działania.
Jak zauważają psycholodzy, zazdrość i krytyka ze strony innych często wynika z ich własnych niepowodzeń. Niektórzy marzą o sukcesie, ale brakuje im odwagi, pomysłu czy wytrwałości, aby sami mogli go osiągnąć. Łatwiej wtedy skierować swoje frustracje na tych, którym się powiodło, niż zająć się budowaniem własnej ścieżki do sukcesu.
Pomimo tej negatywnej reakcji otoczenia, umiejętność autoprezentacji w mediach to w dzisiejszych czasach klucz do sukcesu. Wspomniane przez Woody’ego Allena słynne słowa: „80% sukcesu to umiejętność pokazania się” stały się niemal mantrą współczesnych przedsiębiorców.
Widoczność jest warunkiem rozpoznawalności i budowania swojej marki. Jeśli nie pokażemy się światu, nawet najbardziej spektakularne osiągnięcia mogą pozostać niezauważone.
Granica między autentycznością a lansowaniem
Zrozumienie, gdzie leży granica między budowaniem swojej marki a nadmiernym eksponowaniem swoich osiągnięć, jest kluczowe. Ilona Adamska, właścicielka Akademii Świadomego Budowania Marki, zwraca uwagę, że dzielenie się swoimi sukcesami to nie tylko narzędzie promocji, ale sposób na inspirowanie innych:
Dzielmy się swoimi sukcesami z dumą, bo tylko w ten sposób możemy inspirować innych i pokazywać, że ciężka praca i determinacja przynoszą owoce.
Jej słowa przypominają, że pokazywanie swoich osiągnięć to forma motywowania innych do działania i realizacji swoich marzeń.
Dla mnie to przede wszystkim sposób na zmianę świadomości społecznej, pokazujący, że sukces jest możliwy dla każdego, kto ma odwagę po niego sięgnąć.
Jednakże nie każdy widzi w tej działalności pozytywne aspekty. Krytyka w mediach jest powszechna, a „parcie na szkło” to jedno z najczęściej stosowanych oskarżeń wobec osób aktywnych medialnie. W rzeczywistości, jak zauważa Edyta Kwiatkowska – Pelizg:
Dzielenie się wiedzą ma ogromną wartość, zwłaszcza gdy robimy to bezpłatnie przez długi czas.
Występy w telewizji czy publikacje w znanych magazynach mogą dodawać wiarygodności i wzmacniać pozycję marki, ale tylko wtedy, gdy są autentyczne i oparte na rzeczywistej wartości.
Autoprezentacja a potrzeba uznania
Warto jednak zadać sobie pytanie – dlaczego tak wiele osób decyduje się na obecność w mediach? Patrycja Maślankiewicz, coach i doradca strategiczny, podkreśla, że:
Za potrzebą bycia zauważonym za wszelką cenę, stoi często niezaspokojona potrzeba – bycia widzianym, usłyszanym, docenionym, wysłuchanym, podziwianym. Często osoby, które wykazują nadmierną aktywność w mediach, próbują zaspokoić głębokie, osobiste potrzeby, które nie zostały w pełni zaspokojone w innych sferach życia. Dlatego tak istotne jest, aby przed rozpoczęciem swojej medialnej kariery odpowiedzieć sobie na pytanie – jakie są nasze prawdziwe pobudki?
Patrycja Maślankiewicz zwraca uwagę, że nachalna obecność w mediach może być formą ucieczki przed wewnętrznymi problemami lub deficytami. Aby uniknąć tego błędu, warto skupić się na wartościach, które chcemy przekazywać.
Zazdrość i krytyka – nieunikniona cena sukcesu
Jak pokazuje doświadczenie wielu osób sukcesu, krytyka i zazdrość to nieodłączne elementy medialnej widoczności. Warto jednak zrozumieć, że nie jest to wyłącznie negatywny aspekt. Krytyka często wynika z własnych niepowodzeń i jest formą ucieczki od własnych problemów.
Podsumowanie
Budowanie marki w mediach to niezbędny element współczesnej kariery. Media, zarówno te tradycyjne, jak i społecznościowe, stały się platformą do prezentacji naszych osiągnięć, dzielenia się wiedzą i inspirowania innych. Jednakże, jak pokazują słowa ekspertów, ważne jest, aby podejść do tego z odpowiednim balansem i autentycznością. Granica między promocją a „parciem na szkło” jest cienka.