W dynamicznym świecie marketingu, gdzie każdy dzień przynosi nowe narzędzia i strategie, łatwo stracić z oczu fundamenty, które pozostają niezmiennie istotne dla skutecznej komunikacji marki z jej odbiorcami. Pracując zarówno z małymi start-upami, jak i wielkimi korporacjami, zauważyłam, że pewne zasady marketingu są często pomijane lub zapominane. Przedstawiam pięć z nich, które każdy przedsiębiorca powinien mieć na uwadze, niezależnie od wielkości i stażu swojej firmy.
1. Twoja marka to nie Ty
Zarówno ja, jak i wielu moich klientów, często wpadało w pułapkę traktowania marki zbyt osobiście. Bardzo łatwo ulec pokusie, aby wszystko robić „pod siebie”. Jednak firma to nie my, a marka to nie nasza własność. Marka to sposób, w jaki świat nas widzi.
Tworząc logo czy identyfikację wizualną, z łatwością ulegamy własnym gustom i preferencjom. Jednak prawda jest taka, że marka to coś znacznie większego niż tylko my – to sposób, w jaki firma jest postrzegana na rynku. Zamiast upierać się przy swoich ulubionych kolorach czy designie, warto przeprowadzić solidny research rynkowy. Musimy zrozumieć, jak nasza marka jest postrzegana przez klientów, partnerów i konkurencję, bo to ich zdanie liczy się najbardziej. Nie zapominajmy, że nasza marka, to nie coś my mamy lubić.
Wielokrotnie spotkałam się z sytuacją, gdy CEO i CFO jak małe dzieci w piaskownicy kłócili się, czy lepszy będzie żółty czy czerwony na banerze. Warto zatem zainwestować czas w zrozumienie, jakie są oczekiwania rynku, zamiast kierować się tylko własną intuicją.
2. Strategiczne myślenie w każdym działaniu
Czy zdarzyło Ci się kiedyś wypuścić produkt czy usługę na rynek, nie mając sprecyzowanego planu marketingowego? Jeśli tak, to prawdopodobnie szybko zrozumiałeś, że bez strategii trudno o sukces.
Współcześnie nie istnieje coś takiego jak unikatowy produkt bez konkurencji – przynajmniej nie na długo. Często powtarzam klientom, że to, że nie mamy konkurencji dziś, nie znaczy, że nie będziemy jej mieć jutro. Przykład aparatów fotograficznych, które zostały wyparte przez smartfony, doskonale ilustruje, jak łatwo można przegapić zmiany na rynku i zrozumieć, że konkurencja nie śpi.
Każda firma, bez względu na rozmiar, powinna mieć klarownie sprecyzowany plan marketingowy, odpowiadający na pytania: Co sprzedajemy? Komu? Dlaczego właśnie to? I gdzie i jak to sprzedajemy? Strategia nie jest zarezerwowana tylko dla wielkich korporacji. To trochę tak jakby mówić, że tylko kierowcy dużych samochodów powinny używać nawigacji lub mapy, a reszta powinna podróżować w ciemno. Brzmi to trochę niedorzecznie, prawda? Każde działanie marketingowe powinno być przemyślane i skoordynowane z ogólnym planem biznesowym. Ten plan nie musi być obszerny i długi. Ważne by był! W praktyce ulegnie on jeszcze wielokrotnie zmianie, ale ważne, by wiedzieć w jakim kierunku podążamy.
Dobrze zaplanowany marketing to nie tylko sporadyczne kampanie promocyjne, ale ciągłe dostosowywanie działań do zmieniającego się otoczenia i potrzeb odbiorców. Coś, co sprawdziło się za pierwszym razem, niekoniecznie musi zadziałać za drugim razem. To się tyczy zarówno początkujących firm oraz tych już będących na rynku dłuższy czas. Jedyna słuszna strategia, to ciągła adaptacja i rozwój. Wielokrotnie słyszę np. w branży budowlanej czy kosmetycznej, że właściciele nie uwzględniali żadnych planów marketingowych, bo mieli to szczęście, by zaczynać w czasach, gdy klienci sami pukali do drzwi. Ten czas jednak już minął.
3. Twoja konkurencja może być również Twoim klientem
Konkurencja nie musi zawsze oznaczać wrogości. Dla start-upów wchodzących na dojrzałe rynki, współpraca z większymi graczami może okazać się kluczem do sukcesu. Czy można sprzedać licencję na swoje produkty, zamiast rywalizować bezpośrednio? Moje doświadczenia pokazują, że takie podejście często przynosi znacznie lepsze rezultaty, otwierając drzwi do długoterminowych relacji biznesowych i stabilnego strumienia przychodów.
Czasami lepszym podejściem niż bezpośrednia rywalizacja z dużymi graczami jest szukanie sposobów na współpracę. Wiele firm logistycznych, które działają głównie dla gigantów takich jak Amazon, doskonale zdaje sobie sprawę, że współpraca może przynieść więcej korzyści niż konkurencja.
Warto zastanowić się, czy możesz zaoferować coś unikalnego, co zainteresuje Twoją konkurencję? Wielu start-upów skutecznie wykorzystuje takie podejście, zdobywając cenne zlecenia od większych firm, które początkowo wydawały się być nieosiągalnymi gigantami.
4. Pierwsze wrażenie jest nieodwracalne
Pamiętacie stare przysłowie „Jak cię widzą, tak cię piszą”? Jest w nim wiele prawdy, zwłaszcza w kontekście biznesowym. Jeśli nie jesteś w stanie zapewnić choćby podstawowej, profesjonalnie wykonanej strony internetowej, odpowiednio zaprojektowanego logo (nie w programach typu Canva, ale w profesjonalnym narzędziu graficznym) czy solidnych wizytówek, trudno oczekiwać, że klienci będą cię postrzegać jako solidnego partnera biznesowego. Przykłady? Pamiętam panią, która narzekała na „taniego” klienta, a jej wizytówka wyglądała jak odrywana kartka z ogłoszeniami. Na targach wielokrotnie spotykałam firmy z branży cyberbezpieczeństwa odsyłające do strony bez certyfikatów bezpieczeństwa. Cóż, jak się raz zrazisz, rzadko dajesz drugą szansę. Mój ulubiony przykład, to logo zaprojektowane w programie Microsoft Word przez Prezesa firmy, które je później nawet opatentował.
5. Dostosuj swoje działania marketingowe do realnych potrzeb
Nie każdy biznes musi być obecny na każdej platformie social media. Ważne jest, aby zastanowić się, gdzie rzeczywiście znajdują się Twoi klienci. Zanim otworzysz kolejne konto, zapytaj się, czy twoi klienci tam są. Zamiast próbować zaistnieć wszędzie, skup się na kanałach, które przynoszą największe korzyści. Marketing to strategiczne umieszczanie swojej marki tam, gdzie ona może najefektywniej komunikować się z odbiorcami, a nie bezmyślne śledzenie najnowszych trendów. Nie każdy biznes musi być na Facebooku, Twitterze czy TikToku. Zastanów się, gdzie rzeczywiście są Twoi klienci, Zamiast być wszędzie, lepiej wybierać miejsca i narzędzia, które są najbardziej efektywne. Networking to nie sprint, ale maraton – wybieraj targi i konferencje, gdzie masz szansę spotkać realnych klientów, a nie tylko „być widzianym”.
Renata Kamińska
Marketingowiec, właścicielka agencji marketingowej Kamreno, przedsiębiorczyni, autorka, prelegentka.